WIOSENNIE czyli WIANEK po naszemu


 
na spacerze znalazłam porzucony przez jakiegoś działkowicza ucięty bardzo fajny dłuuugi bluszcz...
...oczywiście zabrałam do domu, naśmieciłam niemiłosiernie... i uplotłam wianek,
 spryskałam jasno-szarym lakierem i ozdobiłam
a że słońce pięknie świeci... efekt prawdziwie wiosenny!

 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz