Były sobie dwie Panie. 1. Ta, która nadała pomysł. 2. Ta, która wykonała frywolitki. Obie miały ogromny wkład w te kolekcję biżuterii.
Oto pierwsza praca jaka powstała po fazie myślenia nad koncepcja układu.
Zatem zieleń z szarością. To akryl szkło i jadeity, hematyty, wstążeczka.
Ja chyba mam jakąś straszną fazę na zielenie. Chociaż jak ostatnio paniom w pasmanterii rozpoczęłam marudzenie nt. odcieni szarości i znaczenia tegoż koloru dla całokształtu koncepcji....stwierdzam, że ogólnie coś ze mną nie tak
Na warsztacie jest już kolejny naszyjnik z frywolitkami. Ten będzie nieco bardziej folkowy - już to widzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz