Ciekawe czy komuś przypadną do gustu. Mam na myśli dwa naszyjniki, które plotłyśmy niedawno.
Teraz leżą w gablocie w Galerii Kammeleon w Warszawie.
NIć lniana, własciwie sznurek. Kwiat z organzy i ceraiczne koraliki... drewno aaaa gdzie nie gdzie koraliki, które oczywiście są handmade - z fimo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz