Jakiś czas temu....

powstała taka oto bransoleta. Trzy rzędy misz-maszów. jest i piękny kamień, który nie pamiętam jak się nazywa. S malutkie kamyczki w pięknym przydymionym brązie. Są też szare kryształki. No i na koniec oczywiście czarny rzemień...a nawet dwa.
Duża ta bransoleta. Całkiem okazała. Ale jakże elegancko układa się na ręce. Faaaaajna. Wykonana z sercem.... jak zawsze.
Powędrowała do klientek butiku HOLA LOLA w C.H. BEMOWO.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz